Kiedy robiłem ostatnio wegańskie brownie, zostały mi dwie puszki ciecierzycy. Jestem z tych osób, które nie lubią wyrzucać i marnować jedzenia więc udałem się w poszukiwania przepisu na słodkości z cieciorki.
Tak oto znalazłem przepis, który pochodzi z bloga, niestety zgubiłem adres. Został on zmodyfikowany na moje potrzeby. Muffinki wyszły mokre, ciężkie, niczym Brownie, ale ekstremalnie orzechowe. Największą robotę robi tutaj gorzka czekolada.
Co potrzebujesz:
2 puszki cieciorki
1,5 szklanki masła orzechowego
Cukier/ miód/ syrop z agawy/ syrop klonowy około 3/4 szklanki
Ja, po prostu dolewam tego co słodkie i sprawdzam czy jest ok na smak.
1/4 łyżeczki sody, 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia.
Gorzka czekolada do posypania na muffiny
Ciecierzyce przepłukać wodą, wrzucić do blendera zmiksować wszystkie składniki na gładką masę. Konsystencja powinna być mniej więcej jak masło orzechowe.
Używamy papilotek, łyżki do lodów. Nakładamy do papilotek mniej więcej 3/4 wysokości i posypujemy kawałkami czekolady
Pieczenie: 180 stopni 20-25min sprawdzać by się nie przypaliły. Niestety, test na mokry patyczek się nie sprawdzi, więc musicie przetestować czas na swoim piekarniku.
Wyszły przepyszne ale niestety strasznie się kruszą 🙁 Masz jakieś sugestie co poszło nie tak?
Daj więcej masła orzechowe go :). A cieciorka była z puszki czy sama gotowalas?